Złoto, Wagnerowcy, nacjonalizacja i wielka geopolityka w Burkina Faso
Dzieje się w afrykańskich krajach regionu Sahelu. Wzmocnieniu ulegają pro-nacjonalistyczne i antykolonialne ruchy, często instygowane w sposób bezpośredni czy pośredni przez Pekin i Moskwę. Dziś skupimy się na Burkina Faso i nacjonalizacji kopalń złota położonych na terenie tego kraju.
Niepodległość polityczna Burkina Faso w pigułce
Burkina Faso to śródlądowy kraj zlokalizowany w Afryce Zachodniej, choć do końca XIX w. na jej obszarze funkcjonowały liczne małe państwa. W latach 1896-1901 obszar ten został podbity i skolonizowany przez Francję, stanowiąc przez następne pół wieku składową Francuskiej Afryki Zachodniej. Jako iż obszar ten składał się z licznych, teraz już byłych państw, nie istniała w regionie jedna siła, która mogłaby przeciwstawiać się rządom Paryża. Francja mogła zatem m.in. dokonać zmian administracyjnych wedle swojej woli, co sprawiło iż od historycznej „Górnej Wolty” na rzecz sąsiednich jednostek administracyjnych „odpadły” pewne terytoria. W ten sposób narodziły się granice dzisiejszej Burkiny Faso. I pamiętajmy, ze zarówno Brytyjczycy jak i Francuzi mieli tendencję do rysowania granic na mapach w sposób biorący pod uwagę ich imperialne interesy i administrację, i nie bacząc na dokonywanie podziałów dawnych terytoriów plemiennych czy państwowych.
Oczywiście na obszarze kraju powstały związki zawodowe i partie antykolonialne, a niejednokrotnie również antykolonialna partyzantka. Tymczasem jednak w wyniku dwóch wojen światowych, Europejskie mocarstwa utraciły na znaczeniu na rzecz Stanów Zjednoczonych i ZSRR. Świat uległ zmianie, balans siły przesunął się, percepcja posiadania kolonii była negowana oraz krytykowana, pieniądze z ówczesnego bloku socjalistycznego wspierały ruchy wyzwoleńcze i „czerwone” a i rachunek zysków i strat niejednokrotnie wskazywały, iż koszty utrzymywania kolonii względem realizowanych zysków, były znacznie większe.
Burkina Faso. Źródło: https://www.africaguide.com/country/bfasso/
Z końcem lat 50-tych XX w. rozpoczął się proces demontażu imperiów kolonialnych Francji, Wielkiej Brytanii i innych (m.in. Belgii). W 1958 roku Górnej Wolcie nadano autonomię w ramach Wspólnoty Francuskiej. W 1960 proklamowano niepodległość republiki pod nazwą Górna Wolta. Nazwę tę kraj nosił do 1984 r., kiedy to w wyniku przewrotu wojskowego nowe władze podjęły decyzję o przemianowaniu nazwy kraju na Burkina Faso, co w lokalnym języku oznacza „kraj niekorumpowalnych ludzi”. Powyższe może wydawać się z lekka nad wyrost, bowiem w indeksie postrzegania korupcji prowadzonym przez Transparency International, za 2023 rok kraj zajmuje 83 miejsce na 180, wespół z Kosowem, RPA i Wietnamem. Nie należy również do najstabilniejszych – zamachy stanu (udane jak i nieudane) miały miejsce kolejno w: 1966, 1980, 1982, 1983, 1987, 1989, 2015, dwukrotnie w 2022 i w 2023 roku. A te są ruchami nie tylko oddolnymi, ale i silnie wspieranymi przez Paryż lub inne ośrodki.
Rzeczywistość Franka CFA, czyli podległość gospodarcza
Czy to oznaczało, iż Burkina Faso stała się krajem całkowicie niepodległym? De iure tak, de facto natomiast istniały liczne powiazania polityczne, gospodarcze i ekonomiczne z daną macierzą. Ważnym elementem w kontekście regionalnej gospodarki czy więzów gospodarczych jest istnienie Franka CFA w dwóch wersjach, dedykowanych dla krajów Afryki centralnej i zachodniej.
Jego kurs w okresie 1945-1960 miał sprzyjać kursowi franka francuskiego oraz bilansowi importowo-eksportowemu Paryża. Frank CFA wart był wówczas 2 franki francuskie. Na przełomie lat 50/60-tych XX w., przy okazji nadania niepodległości byłym koloniom francuskim dokonano gwałtownej i brutalnej dewaluacji do poziomu 50 CFA za franka. Sprzyjać miało to pozycji Paryża, jako głównego partnera handlowego zachodniej Afryki oraz miało negować korzyści płynące z lokalnej wymiany handlowej, która z dnia na dzień stała się… bardzo droga. Dodatkowo w odróżnieniu do ówczesnego bloku szterlingowego, funkcjonowanie strefy franka nie obciążało Banku Francji i nie powodowało zadłużania się Francji wobec partnerów. Oczekiwany przez lokalne elity „renesans” gospodarczy regionu, m.in. w Burkina Faso został stłamszony przez kryzysy finansowe 1986-1993 a następnie przez dewaluację z 1994 r. Począwszy od XXI w. frank CFA nadal istnieje, będąc w sztywnym powiązaniu do EUR na poziomie 655:1.
Istnienie strefy franka CFA, pomimo początkowych wzrostów gospodarczych byłych kolonii wynikających z odzyskania niepodległości, doprowadziła ostatecznie do: ograniczenia handlu regionalnego, dużej zależności od produkcji i eksportu ograniczonej liczby towarów podstawowych znajdujących zbyt na rynkach rozwiniętych, zachowania wąskiej bazy przemysłowej, oraz dużej podatności na wstrząsy zewnętrzne.
Kraje Franka CFA w dwóch wersjach. Źródło: https://www.dw.com/en/africas-cfa-franc-colonial-relic-or-stabilizing-force/a-48908889
W systemie CFA istnieją, liczne wymogi i ograniczenia narzucone na lokalne banki centralne. A te, to dwa podmioty regionalne - Central Bank of West African States oraz Bank of Central African States – mające pod sobą 14 krajów. Jednym z nich jest zobowiązanie do utrzymywania min. 50% depozytów zagranicznych w Banku Francji w ramach kont operacyjnych, co wyjaśniane jest przez Paryż koniecznością mitygowania ryzyka kursowego, ale wpływa też negatywnie na płynność finansową byłych kolonii.
Daje to stronie kontrolującej system monetarny strefy CFA narzędzia do poszerzania swoich wpływów eksportowych. Stąd też długoterminowo rozpatrywane wzrosty francuskiego eksportu do Afryki oraz inwestycje sektorowe. Te ostatnie dotyczą sektora telekomunikacyjnego, ale przede wszystkim pozyskiwania lokalnych surowców mineralnych jak np. złoto, mangan czy uran.
Jeżeli uznać, że posiadanie własnej waluty jest jednym z warunków definiujących niepodległość, to dla większości byłych afrykańskich kolonii francuskich nie jest to warunek spełniony. Nie powinno zatem dziwić, iż Burkina Faso oraz inne kraje korzystające z franka CFA, niejednokrotnie podejmowały już zbiorczo działania mające na celu doprowadzenie do użycia innych walut, np. projektowanych regionalnych afrykańskich ponadnarodowych czy przetransferowania środków z Paryża np. do amerykańskiego FED, jako iż to dolar jest przecież główną walutą handlową świata. Jednak posunięcie to jest obarczone pewnymi implikacjami, ponieważ utrata puli zasobów i kontroli nad gospodarkami krajów grupy CFA bez wątpienia miałaby wpływ na francuską gospodarkę. I oczywiście Paryż blokuje tego typu ruchy.
Ergo, kolejny powód, dla anty-francuskich czy ogólnie anty-europejskich resentymentów w Burkina Faso.
Patrioci i pionki
Prawdą jest, że kraj znajduje się pomiędzy wpływami Rosji i Francji, przechylając się od zamachu stanu do zamachu stanu to w jedną to w drugą stronę. Jeszcze kilka lat wstecz Burkina Faso zawarła umowę z Rosją o współpracy wojskowo-technicznej oraz podpisała kontrakty na dostawę sprzętu lotniczego. Z drugiej strony, afrykański kraj należy do G5 Sahel, na jego terytorium stacjonowały francuskie wojska, a sama Francja udzielała Burkina Faso pomocy wojskowej w walce z grupami zbrojnymi powiązanymi z Państwem Islamskim i Al-Kaidą.
Jednak ostatnimi laty regionalny anty-francuski czy anty-europejski (anty-kolonialny) sentyment wzrósł – i bądźmy szczerzy – miał ku temu jednak pewne podstawy. W tym bilansie wzmocnił się dodatkowo sentyment pro-rosyjski. Moskwa jest od dekad tradycyjnie postrzegana w regionie, jako mocarstwo wspierające lokalne tendencje niepodległościowe i antykolonialne. W czasach ZSRR wręcz kosztem poziomu życia swoich własnych obywateli. Wymaga to od niej umiejętnego użytkowania siły miękkiej, ale i rozgrywania karty „historycznych niesprawiedliwości” i oczywiście jest jednym z elementów układanki geopolitycznej. Ostatnimi laty, widocznym przejawem tego typu działań była chociażby regionalna obecność i działalność najemników z rosyjskiej grupy PMC Wagner. Choć w kilka miesięcy po dziwacznym „buncie” ich dowódcy – Jewgienij Prigożyna – oraz jego śmierci w „katastrofie lotniczej”, ich lokalne struktury w Afryce przemianowane zostały na „Korpus Ekspedycyjny”.
Kurs na Rosję uległ wzmocnieniu po zamachu stanu z początku 2022 r. dokonanym przez płk. Paula-Henri Damibę a następnie po kolejnym, wrześniowym, dokonanym przez niezadowoloną porażkami w wonie przeciw powstańcom - dżihadystom grupę oficerów pod dowództwem kpt. Ibrahima Traoré. Podczas obu, „ulica” nie omieszkała (czy zachęcona, czy też spontanicznie), wyrazić swej niechęci wobec byłych kolonizatorów. A postrzegać należy to, jako większą całość, bowiem obierająca kurs na Kreml sąsiadująca z Burkina Faso Republika Mali, potrzebuje sojuszników, w związku z czym dołączyła do intensyfikacji rosyjskich wpływów na Burkina Faso.
---=Kapitan i prezydent Ibrahim Traoré. Źródło: https://www.vanguardngr.com/2024/11/burkina-faso-plans-to-reinstate-death-penalty/
Nowy lider wojskowej junty, kpt. Ibrahima Traoré (reprezentujący młode pokolenie wojskowych), zintensyfikował współpracę wojskowo-energetyczną z Rosją, a co więcej, pojawiły się też pomysły o zacieśnieniu współpracy wojskowej z Turcją i wojskowo-energetycznej z Arabią Saudyjską. Nie bez znaczenia pozostaje w tym kontekście kwestia religii, gdyż Traoré wyznaje islam, podczas gdy poprzedni lider wojskowej junty płk Damiba – jest chrześcijaninem.
I tu ciekawostka statystyczna, okazuje się bowiem, że przejęcie władzy przez wojsko, gdy przywódcy pochodzący z wyborów nadużywają władzy, popiera 56 proc. mieszkańców Afryki wieku od 18 do 35 lat - wynika z badań opublikowanych przez niezależną sieć badawczą Afrobarometer. A puczyści, odwoływali się bezpośrednio do tego, czego młodzież żądała od rządów cywilnych - zlikwidowania zagrożenia terrorystycznego, bezrobocia i biedy. A te jak dobrze wiemy likwiduje się z dnia na dzień, dekretem… Nie bez znaczenia w postrzeganiu, jest tu też wiek Traoré, umożliwiający młodym mieszkańcom Burkiny Faso utożsamienie się z przywódcą dyktatury wojskowej. Ale w kraju o wysokiej stopie analfabetyzmu, biedzie, niedorozwoju szkolnictwa, oraz średniej IQ na poziomie 73,8, zdecydowanie łatwiej jest skutecznie „przekonać” obywateli do przywódcy z ludu lub armii i jego „misji dziejowej”. Prosimy czytelników o zapamiętanie tego fragmentu, nawiążemy do niego w ostatnim rozdziale naszej analizy.
Z początkiem 2024 r. Burkina Faso, Mali i Niger (wszystkie „odwrócone” przez Rosję) ogłosiły, że opuszczają zachodnioafrykańską unię polityczną ECOWAS, Ibrahim Traoré wkrótce ogłosił przy tym kolejny cel: pożegnanie Franka CFA w regionie. Na przełomie 2023/2024 r. ministrowie finansów Burkina Faso, Mali i Nigru powiedzieli, że rozważą możliwość utworzenia unii walutowej, a najwyżsi urzędnicy ze wszystkich trzech krajów w różnym stopniu wyrazili poparcie dla tego ruchu porzucenia waluty. Dodatkowo Szef rządzącej w Nigrze junty, Abdourahamane Tiani, powiedział w wywiadzie dla państwowej telewizji, że porzucenie franka CFA byłoby oznaką suwerenności i niezbędnym krokiem w kierunku odejścia od francuskiej „kolonizacji”.
Nie chodzi tylko o walutę. Wszystko, co utrzymuje nas w niewoli, zerwiemy te więzy.
W lutym 2023 r. rząd Traoré wydalił francuskie wojsko z kraju. W listopadzie tego samego roku Rada Ministrów tego śródlądowego kraju zatwierdziła budowę pierwszej rafinerii złota w Burkina Faso. Wspomagać będzie ja w tym zadaniu malijska firma – Marena Gold.
Jest o co walczyć - lokalny sektor wydobycia złota
Burkina Faso jest jednym z wiodących producentów złota w Afryce. Według szacunków Światowej Rady Złota, w 2023 r., kontynent wydobył 1000 t. żółtego kruszcu, z czego Burkina Faso dostarczyła 96,6 t., czyli ok. 9,8%, co odpowiadałoby około 6 mld USD według ówczesnych cen. Z tym, że w metodologii Rady mamy do czynienia z szacowaniem złota pochodzącego z kopani ASM oraz innymi szacunkami. Tymczasem twarde dane podają, iż od 2022 r. produkcja w Burkina Faso spadła, spowodowana licznymi zagrożeniami terrorystycznymi. Bank Światowy informuje, iż te same wolumeny wynoszą 66,8 t. w 2021 r. i 57,3 t. za 2023 r.
Poza oficjalnym i legalnym zatrudnieniem w sektorze górniczym, dodatkowo prawie 430 tys. osób działa w nurcie ASM (artisanal mining). Pozwala to na zapewnienie dalszego utrzymania się ponad 1 mln w tym liczącym 19 mln mieszkańców kraju. Mowa tu o wydobyciu najczęściej złota i diamentów na małą skalę i w większości w sposób nielegalny, przy pomocy prymitywnych narzędzi. Odbywa się to przy współudziale lub pod kontrolą zorganizowanych grup przestępczych lub lokalnych watażków. Przynajmniej 30% z zatrudnionych w ten sposób stanowią niepełnoletni.
Pozostawmy metodologię za nami, skupmy się na wpływie złota na gospodarkę kraju. A owo stanowi ok. 82% wartego 8,2 mld USD eksportu towarowego kraju, 16% PKB i 22% dochodów rządowych wg. Najnowszych danych od Banku Światowego. Ogromna większość, bo aż 87% złota z Burkina Faso trafia do Szwajcarii, a kolejne 8% do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Czyni to kraj trzynastym największą jurysdykcją górniczą złota w świecie. Ponieważ większość złota jest eksploatowana przez prywatne korporacje z siedzibą w Europie, Kanadzie i USA, całkowity roczny PKB gospodarki Burkina wynosi jednak tylko około 18 mld USD.
Złoto w Burkina Faso to łakomy kąsek dla zainteresowanych stron. Źródło: Światowa Rada Złota
Fraser Institute plasuje państwo na 60 pozycji z 84 ankietowanych jurysdykcji w swoich badaniach przyjazności rynku. Kraj jest dobrze postrzegany pod względem funkcjonowania rynku wydobywczego na tle innych państw Afryki. W tym przypadku duże znaczenie ma bogactwo złóż, oraz posiadanie przynajmniej częściowej dokumentacji geologicznej pamiętającej czasy kolonialne oraz tanią siłę roboczą. Poza generalną niestabilnością, problemem są zwiększone koszty realizacji oraz eksploatacji inwestycji. Brak dostępu do oceanu zwiększa wydatki związane z rotacją załogi oraz transportu sprzętu i paliwa nawet o uśrednione 45%. Jednocześnie zagrożenia terrorystyczne i działalność grup przestępczych, zmuszają zagraniczne firmy do zakupu sprzętu ochronnego, transporterów opancerzonych czy dronów zwiadowczych. Skalę niebezpieczeństwa potwierdza sprawa rosyjskiego Nordgold – posiadacza 90% udziałów w kopalni Taparco, które zmuszone zostało w pewnej chwili do zawieszenia wydobycia z powodu licznych ataków na transporty i infrastrukturę.
A poza złotem, w Burkina Faso wydobywa się również srebro, cynk, a także rudy manganu. Kraj posiada kopalnię manganu w Tambao eksploatowaną przez Amerykanów z pod szyldu Pan African Minerals oraz kopalnię cynku eksploatowaną wspólnie przez brytyjsko-szwajcarski Glencore i australijskie Blackthorn Resources. Istnieje przy tym silny potencjał do zaangażowania się potęg azjatyckich. Chociażby Chiny i Indie przez ostatnie lata silnie zaangażowały się w budowę infrastruktury kolejowej w kraju.
W 2009 r. złoto wyprzedziło bawełnę będącą dotychczas głównym produktem eksportowym kraju. Wydobycie na poziomie 45 ton w 2010 r. wzrosło w 2021 r. do blisko 103 ton, czyniąc podówczas z Burkina Faso trzeciego największego producenta złota w Afryce. Tymczasem eksport bawełny spadł do 3%, podczas gdy np. w 2007 r. odpowiadał za 73% eksportu towarowego kraju. Z jednej strony, przyczyniło się to do kilkunastokrotnego zwiększenia wartości eksportowej kraju. Z drugiej natomiast, gwałtowność zmian znajduje potwierdzenie w rosnącym międzynarodowym zainteresowaniu złotem afrykańskim, a także jest efektem postępującego pustynnienia kraju.
W Burkina Faso do 2010 roku wydano 300 prospektów górniczych, a 60 firm międzynarodowych było zaangażowanych w poszukiwania i eksploatację górniczą. Aktualnie w kraju istnieje blisko 20 wielkoskalowych kopalni odkrywkowych i podziemnych. Wszystkie specjalizują się w złocie, poza jedną wydobywającą cynk. Najliczniej reprezentowaną narodowością są kanadyjskie podmioty wydobywcze sektora juniorów górnictwa złota, czyli małych firm wydobywczych, wyspecjalizowanych w pozyskiwaniu jednego konkretnego surowca oraz o kapitalizacji mniejszej, niż międzynarodowych gigantów górniczych. Ze wszystkich ogólnie, warto wymienić australijskie West African Minerals, kanadyjskie Iamgold oraz Orezone Gold Corporation czy notowane w Londynie Endeavour Mining. Poza powyższymi, kapitał zagraniczny reprezentował m.in. wspomniany już rosyjski Nordgold zaangażowany w projekt wydobywczy w Taparko.
Nacjonalizacja w czasach kruszcowej hossy
Czas przejść do clue spinającego zaprezentowane wątki.
Burkina Faso planuje wycofać pozwolenia na wydobycie od niektórych zagranicznych firm i będzie dążyć do produkcji większej ilości własnego złota, powiedział w sobotę 5 października 2024 r. w przemówieniu radiowym wygłoszonym z okazji drugiej rocznicy zamachu stanu przywódca junty Ibrahim Traoré. Nie sprecyzował przy tym, które pozwolenia mogą zostać anulowane.
Wiemy, jak wydobywać nasze złoto i nie rozumiem, dlaczego chcemy pozwolić międzynarodowym firmom na jego wydobycie.
Dzieje się to w momencie, gdy doświadczamy globalnie rekordowych cen złota. Ceny wzrosły o około 30% od początku tego roku i ocierając się od spodu o poziomy 2800 USD za uncję. A biorąc pod uwagę, iż rozwadnianie siły nabywczej walut jest w trakcie (wszyscy tną lub będą ciąć stopy, może za wyjątkiem Japonii, która nie ma, z czego ciąć), to możliwy do osiągnięcia w przeciągu kilku miesięcy czy lat limit cenowy, jest wyższy od aktualnego.
I tak, np. kanadyjska spółka Orezone Gold odnotowała 23% wzrost przychodów w trzecim kwartale 2024 r. w ujęciu rok do roku, nawet pomimo niższej wolumenowo produkcji i sprzedaży. Spółka, która prowadzi kopalnię złota Bombore w Burkina Faso, odnotowała średnią cenę sprzedaży na poziomie 2,473 USD za uncję, w porównaniu z 2,019 USD za uncję rok wcześniej. W trzecim kwartale 2024 r. Kanadyjczycy z Orezone sprzedali 27,698 uncji złota za 68,5 mln USD, w porównaniu do 29,167 uncji za 55,7 mln USD w trzecim kwartale 2023 r. Chociaż produkcja spadła, to wyższe ceny złota zrównoważyły ten spadek.
Australijska spółka West African Resources, która zarządza kopalnią złota Sanbrado w Burkina Faso, również skorzystała na rosnących cenach. Do końca września 2024 r. osiągnęła średnią cenę sprzedaży w wysokości 2,493 USD za uncję, co oznacza wzrost o 29% w porównaniu z trzecim kwartałem 2023 r., A to przełożyło się z kolei na wzrost przychodów o 26% rok do roku do 123,76 mln USD przy jednoczesnym utrzymaniu stabilnych wolumenów sprzedaży.
Rząd Burkina Faso otrzyma część ze zwiększonych przychodów z tytułu opłat eksploatacyjnych. W 2023 r. zreformował on strukturę opłat, nakładając 7% opłat licencyjnych, gdy ceny złota przekraczają 2000 USD za uncję, w porównaniu do niższej stawki, gdy ceny wynoszą od 1500 do 1700 USD za uncję. Rząd może również uzyskać większe dochody z mniejszościowych udziałów w kopalniach złota i różnych podatków.
W 2022 r., po dojściu do władzy prezydenta Ibrahima Traoré, Burkina Faso znacjonalizowała kopalnię złota Perkoa od kanadyjskiej Trevali Mining Corporation po tym, jak ośmiu lokalnych górników zginęło uwięzionych pod ziemią. W tym samym roku rząd cofnął również koncesje wydobywcze dla kopalń Guiro, Yéou i Kalsaka, likwidując spółkę zależną Trevali, Nantou Mining. Tylko w roku bieżącym, państwo zakupiło kopalnie złota Boungou i Wahgnion. A oczekuje się, że rządowe organy - Société de Participation Minière du Burkina (Sopamib) oraz Agence pour la Promotion de l'Entrepreneuriat Communautaire (Apec) - wkrótce przejmą kontrolę nad kolejnymi kopalniami złota.
„Zakupiło” dla powyższego akapitu jest stwierdzeniem nad wyraz łagodnym. Mieliśmy bowiem do czynienia ze staromodną i klasyczną nacjonalizacją. Kopalnie Boungou i Wahgnion zostały sprzedane jeszcze w 2023 r. przez notowaną na londyńskiej giełdzie spółkę Endeavour Mining lokalnemu podmiotowi z Burkina Faso - Lilium Mining za cenę 300 mln USD. Już w kwietniu 2024 r. Endeavour Mining została oskarżona o wprowadzenie w błąd Lilium Mining poprzez zawyżenie wartości kopalń. W rezultacie Lilium Mining wstrzymało płatności należne Brytyjczykom. Obie firmy zostały uwikłane w postępowanie sądowe ale ostatecznie wycofały swoje wnioski. Dnia 27 sierpnia 2024 r. kopalnie zostały znacjonalizowane przez rząd Burkina Faso w cenie 80 mln USD łącznie.
Wybrane kopalnie złota na terenie Burkina Faso. Źródło: Własne
Ogólnie, proces nacjonalizacji obejmował renegocjację umów z zagranicznymi podmiotami i zapewnienie większej kontroli nad operacjami wydobywczymi, co miało bezpośredni wpływ na kilka międzynarodowych firm wydobywczych, takich jak B2 Gold, Nordgold (Rosja) i Endeavour Mining.
Podejście analityczne
Istnieje teza - dość spójna analitycznie i konceptualnie - jednak opierająca się, jako na pierwowzorze na dokumencie, którego nikt nie widział. No prawie nikt. Chodzi tu o wewnętrzne dokumenty strategiczne rosyjskiego rządu, z którymi rzekomo zapoznało się BBC. Szczegółowo opisują one sposób, w jaki sposób Rosja pracuje i wpływa na zmianę przepisów dotyczących górnictwa w Afryce Zachodniej, mając ambicję wyparcia zachodnich firm z obszaru o strategicznym znaczeniu. Dokumenty rzekomo ujawniły „wizję wykorzystania dostępu do bardziej skoordynowanego ataku na interesy Zachodu”. Na przykład, proponuje się, że stosunki Rosji z Nigrem mogą zostać wykorzystane do zagrożenia francuskiemu dostępowi do uranu wydobywanemu w tym kraju, co jeszcze bardziej zwiększy zależność francuskiego sektora energetycznego od uranu dostarczanego przez Rosję.
Jak wynika z powyższego, Rosja oferuje rządom w Afryce „pakiet przetrwania reżimu” w zamian za dostęp do strategicznie ważnych zasobów naturalnych. W ramach tego jest oczywiście złoto, a o polowaniu Wagnerowców na żółty metal, czy ogólnie o intensyfikacji rosyjskich działań mających na celu uzyskanie dostępu do afrykańskiego złota, wiadomo od wielu lat, i na pewno przed 2022 r.
W ramach takowego „pakietu” pojawia się broń ręczna, ale i sprzęt ciężki, wsparcie wojskowe, ochrona ekonomiczna i polityczna przed reakcją za pośrednictwem ONZ lub innych mechanizmów międzynarodowych. Wszak Rosja pozostaje stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ z prawem veta. Moskwa dostarcza również wsparcie technologów nauk politycznych umożliwiających sukcesywną sprzedaż swojej popularność w kraju. A i w ramach pakietu są też rozmowy o energetyce – wszak opisywana tu Burkina Faso podpisała z Rosją umowę na budowę elektrowni atomowej.
Centralna Afryka. Baner: Rosja to Wagner, kochamy Rosję i kochamy Wagnera. Źródło: https://www.bbc.co.uk/news/world-africa-68322230
Jakkolwiek samemu BBC, jako medium będącemu narzędziem w wojnie informacyjnej wierzyć bezgranicznie się nie powinno – wielokrotnie, bowiem dokonywało w przeszłości różnego rodzaju manipulacji czy jawnych kłamstw - tak powyższe podejście jest spójne, a dodatkowo znajduje uzasadnienie w pracach analitycznych i konceptualnych Royal United Services Institute (RUSI), najstarszego na świecie think tanku zajmującego się obronnością i bezpieczeństwem. A ów, szczegółowo opisał, w jaki sposób przemianowana Grupa Wagnera w Afryce pracuje nad konsolidacją i rozszerzeniem strategicznych relacji Moskwy na całym kontynencie, poprzez gwarancje bezpieczeństwa reżimu i ochrony geopolitycznej w zamian za lukratywne koncesje wydobywcze – które nota bene służą m.in. finansowaniu operacji grupy Wagnera.
I tak oto prezydent Ibrahim Traoré może lub nie, zdawać sobie sprawę z prostej aczkolwiek znaczącej w skutkach prawdy, że w dążeniu do niezależności, zamienił jednego pana, na innego.
Banner widziany w trakcie protestów ulicznych w Burkina Faso, w styczniu 2023 r., Źródło: https://www.cnbc.com/2024/02/27/russia-offering-african-governments-regime-survival-package-report.html