Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Wszystko co chcielibyście wiedzieć o złocie w Polsce, ale boicie się zapytać cz. 2

2023-07-03
Wszystko co chcielibyście wiedzieć o złocie w Polsce, ale boicie się zapytać cz. 2

W naszym nowym cyklu chcemy skupić się na temacie złota w Polsce. Mamy nadzieję poruszyć wszystkie aspekty związane z tym kruszcem i spróbować odpowiedzieć na ważne pytania: kto, gdzie, kiedy, dlaczego i ile. Chcemy zrobić to dogłębnie, w taki sposób, aby nasi szanowni czytelnicy mogli wykorzystać te analizy, jako kompendium faktów na lata. W drugiej części serii kontynuujemy rozważania na temat oficjalnych rezerw złota w Polsce, tym razem już w czasach współczesnych.


Współczesna ewolucja polskich rezerw złota

R ok 1989 jest zwykle używany do oznaczenia końca komunizmu w Polsce. Powolne odradzanie się demokracji umożliwiło w końcu uzyskanie przejrzystości danych gospodarczych i finansowych. Stąd też dane statystyczne za rok 1990 pokazują nam, że oficjalne rezerwy Polski składały się wówczas z 4,5 mld USD w walutach obcych a także ok. 0,5 mln uncji trojańskich, czyli 15-15,5 t złota. Każda uncja była wówczas warta prawie 385 USD według średniego rocznego kursu nowojorskiego, co oznaczałoby, że polskie złoto stanowiło wówczas około 4,3% całkowitych rezerw.

W 1998 r., po latach wielkich zmian ekonomicznych w ramach wprowadzania gospodarki wolnorynkowej, a także przeprowadzeniu denominacji polskiej złotówki, NBP dostrzegł możliwość zakupu kruszcu i podjął decyzję o zakupie w maju. Stało się to przy niskich cenach spotowych i w zasadzie tuż przed tym, jak Bank Anglii zaczął sprzedawać swoje rezerwy złota w okresie znanym szerzej, jako „Brown's Bottom”. W rezultacie, poziom polskich rezerw złota osiągnął 102,9 t. i ustabilizował się na tym poziomie przez dłuższy czas. Na kolejne zakupy trzeba było poczekać do 2018 i 2019 roku. W okresie lipiec-październik 2018 r. dodano łącznie 25,7 t., po czym w okresie maj-lipiec 2019 r. zakupiono kolejne 100 ton. NBP tłumaczył powyższe ruchy potrzebą zrównoważenia dywersyfikacji aktywów pod swoim zarządem. Co ciekawe, zakupu w 1998 r. dokonano blisko lokalnego dołka cenowego, w 2018 r. podczas lokalnego spadku cen, a w 2019 r. tuż przed wybiciem złota z ustanowionego w 2013 r. horyzontalnego kanału cenowego, powszechnie określanego w branży, jako "Linia Maginota". Już rok później, kruszec miał osiągnąć nowe nominalne rekordy cenowe. Dobry timing cenowy powyższych zakupów dał początek branżowym żartom, że NBP "ma nosa do zakupów złota". Co w kontekście niedawnego zakupu 14,8 t. dokonanego w kwietniu a następnie 20 t. w maju 2023 r. i ogólnych obietnic dodania dodatkowych 100 t. do polskich rezerw - które opisaliśmy w części pierwszej tej analizy - powinno naprawdę dać nam poważny materiał do rozważenia.




Wykres przedstawiający momenty, w których polski NBP dokonał zakupów złota. Źródło: Tradingview

Ponadto w okresie od maja 2021 r. do stycznia 2022 r. NBP kupował i sprzedawał stosunkowo niewielkie ilości - od 0,3 do 3,4 tony miesięcznie, skutecznie kończąc tę konkretną działalność rynkową na poziomie zerowym netto. Jednak szczególnie sprzedaże dokonywane w tamtym okresie podzieliły krajowych komentatorów w bardzo spolaryzowanym politycznie kraju. Niektórzy przeciwnicy polityczni prezesa Narodowego Banku Polskiego, który w tym czasie ubiegał się o reelekcję i był uważany za wspierającego rządzącą koalicję, porównywali nawet przeprowadzoną wówczas sprzedaż do tej dokonanej przez władze komunistyczne. Od tego czasu, w 2023 r. zakupiono wspomniane 34,8 t., dzięki czemu polskie rezerwy złota osiągnęły poziom 263,5 t.

W kontekście krajowych rezerw złota, 5 października 2021 r. w wywiadzie prezes NBP Adam Glapiński stwierdził:

"[...] w celu dalszego zwiększania bezpieczeństwa finansowego Polski będziemy kontynuować dotychczasową politykę, na pewno będziemy dążyć do zwiększania naszych rezerw złota. Skala i tempo zakupów będą jednak uzależnione m.in. od dynamiki zmian oficjalnych aktywów rezerwowych oraz bieżących uwarunkowań rynkowych".

Przy tej i kilku innych okazjach NBP potwierdził także zamiar dokonania zakupu dodatkowych 100 ton w 2022 roku. Ku wielkiemu rozczarowaniu wielu lokalnych komentatorów, tak się jednak wówczas nie stało, choć wydaje się, że NBP nabrał właśnie wiatru w żagle – być może w obliczu spełniania się założonych warunków makro. Tymczasem jednak, podwyższone wolumeny zakupów złota dokonywane przez banki centralne w II połowie 2022 r. pozwalały spekulować, czy jest wśród nich Polska. Rozważaliśmy to w naszej analizie "Banki centralne kupiły prawie 400 ton złota w Q3 2022" z listopada 2022 roku. Na ten moment obietnica pozostaje nadal w większości niespełniona, jednak można to tłumaczyć warunkami rynkowymi utrzymującymi do niedawna cenę złota na wysokim poziomie.

Oficjalne zasoby złota Polski są zarządzane przez NBP i są podzielone między dwie główne lokalizacje. Według publikacji NBP za 2022 r. okazuje się, że 104,9 t. jest przechowywane w Polsce, a pozostałe 123,8 t. w Londynie. Powyższe liczby nie obejmują jednak wspomnianych 34,8 t. zakupionych w roku bieżącym. W tej chwili nie wiemy, gdzie fizycznie znajduje się najnowszy zakup. Wolumen może pozostawać za granicą albo też zostać wkrótce przetransportowany do Polski. Można jednak przypuszczać na podstawie wcześniejszych zakupów oraz bliskości geograficznej, że został on zakupiony na londyńskiej giełdzie złota i tam jest obecnie przechowywany, jednak nie jest to poparte żadnym oficjalnym komunikatem prasowym.




Sprawozdania finansowe NBP pokazujące dokładne dane dotyczące oficjalnych rezerw złota. Źródło: Sprawozdanie finansowe Narodowego Banku Polskiego na dzień 31 grudnia 2022 roku.

Tak zwana repatriacja ok. 100 ton złota do Polski miała miejsce jesienią 2019 r. i została zsynchronizowana z powszechnymi obchodami setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Ilość ta została dodana do 4,9 t. przechowywanych wcześniej w Polsce. Aktualnie jest przechowywana w kilku skarbcach różnych oddziałów NBP. Chociaż dokładne lokalizacje i podział nie są znane, zakłada się na podstawie ówczesnych informacji prasowych, że sztabki złota są przechowywane w Warszawie i Poznaniu. Powodem takiego podziału jest fakt, że "centralny skarbiec", który mógłby pomieścić cały wolumen, po prostu w Polsce nie istnieje. W przeszłości, przy okazji dyskusji na temat repatriacji polskiego złota, rozważano pomysł utworzenia takowego. Został on jednak porzucony ze względu na fakt, że polskie złoto znajdowało się wówczas niemal w całości w Wielkiej Brytanii na rynku LBMA służąc, jako aktywo do zabezpieczeń i swapów, generując tym samym zyski, w związku, z czym nie planowano jego powrotu. Dodatkowo jego transfer do Polski wiązałby się z wytworzonymi w ten sposób kosztami magazynowania. Należy przy tym pamiętać, że warunki rynkowe i otoczenie makro przez większość ostatniej dekady były po prostu mniej kłopotliwe.

Wątpliwe jest, aby obecne 263,5 t. pozostało tonażem niezmienionym przez kolejne lata. Jak wynika z komunikatów prasowych NBP deklaruje się:

  • Zamiar sprowadzenia z LBMA do kraju kolejnych 50 t.
  • Zamiar dokonania zakupu 100 t., (z czego zrealizowano 35 t.)
  • I ewentualne zdywersyfikowanie części wolumenów pozostałych na LBMA w kierunku Comex.

Powody dla repatriacji i udział w rynku

Co zatem zmieniło się, że polskie złoto ostatecznie trafiło do kraju? Uważamy, że było to głównie spowodowane tematem bezpieczeństwa, ponieważ w 2019 r. mogliśmy już obserwować silną zmienność i narastające ryzyko systemowe oraz ogólne problemy rynków finansowych (m.in. na rynku REPO). Repatriacja na szczęście nastąpiła przed wybuchem pandemii, kryzysu paliwowego w 2021 r. i wojny w Ukrainie, które to kilkakrotnie zwiększyły presję na rynki finansowe. Posiadanie rezerw przechowywanych przysłowiowo „pod ręką” umożliwia bezpośredni, niezakłócony dostęp, dzięki czemu właściciel może łatwo sprzedać wolumeny, jeśli konieczne jest szybkie pozyskanie płynności. Może się to również odbyć w mniej sformalizowany sposób, niż gdyby miałoby to miejsce za pośrednictwem LBMA. Wcześniejsza repatriacja czasowa wiąże się ze znacznie mniejszym ryzykiem niż w przypadku próby jej przeprowadzenia w czasie kryzysu finansowego, kiedy to może wystąpić duża liczba podobnych żądań, co sprawi, że rynek będzie bardzo napięty, a szanse na terminowe dostawy mniejsze.




Fragment infografiki od Bullionstar poświęcony repatriacjom złota. Stan na 2020 r. Źródło: https://static.bullionstar.com/blogs/uploads/2020/03/infographic-central-bank-gold-buying-repatriation-v2.jpg

W ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy do czynienia z interesującymi działaniami dotyczącymi opóźnień w zwrocie różnych rezerw złota. Powody tego są różne. Wystarczy wspomnieć o kilku:

· Tureckich repatriacjach z 2017 i 2018 r. wspominaliśmy w naszej analizie "Czy Turcy rezygnują z kupowania złota?". Powodem repatriacji była niepewność polityczna, że mogą one zostać zamrożone z powodu konfliktów dyplomatycznych między Ankarą a Waszyngtonem.

· Banque du France działał w podobny, ale bardzo ukryty sposób, sprowadzając złoto w latach 2013-2016. Paryż chciałby stać się lokalnym europejskim centrum handlu złotem.

· Bundesbank, jako pierwszy bank centralny ogłosił zamiar repatriacji już w 2013 r., przenosząc swoje złoto z Francji i Nowego Jorku, powołując się przy tym na efektywność kosztową, bezpieczeństwo i płynność. Proces przenoszenia 3,4 tys. ton niemieckiego złota z Nowego Jorku rozpoczął się w 2016 r. i trwał kilka lat, ponieważ był to znaczny wolumen wykorzystywany w swapach i jako zabezpieczenie wielu transakcji.

· W przypadku Wenezueli, Bank Anglii - depozytariusz wenezuelskiego złota - odmówił uwolnienia jego wolumenu, kwestionując legalność władzy prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro.

Dodatkowo można spekulować, czy kwestie historyczne związane z polskim złotem, a opisane w poprzedniej części, nie determinowały po części podejścia NBP w tej sprawie. W końcu, w czasie wojny kruszec był zatrzymywany przez władze Francji Vichy, a później przez aliantów. Za repatriacją przemawia zatem również fakt, że w przypadku problemów ze spłatą zadłużenia, wierzyciel może ostatecznie zażądać zamrożenia pewnych ilości złota i innych aktywów należących do dłużnika.

Repatriacje wiążą się z kosztami, gdyż należy również pamiętać, że samo złoto nie generuje odsetek, a wręcz przeciwnie - utrzymanie infrastruktury i systemu bezpieczeństwa w skarbcach z dala od rynku złota będzie wytwarzać dodatkowe koszty. Z drugiej strony, generowanie zysków jest możliwe dzięki pożyczaniu metalu szlachetnego lub czerpaniu korzyści ze zmienności jego cen. Ale w tym celu złoto musi być obecne na płynnym rynku metali szlachetnych, a najlepszym czasem na tego typu działania jest spokojny czas prosperity. Dlatego decyzja o repatriacji złota nie może być podejmowana ad hoc, ale musi wynikać z przewagi zalet nad wadami takiego podejścia.

W naszej szerokości geograficznej, a także na świecie, to właśnie LBMA służy, jako najważniejszy rynek dla transakcji na złocie fizycznym. Ze względu na lokalizację powyższego, to Bank Anglii jest głównym regulatorem i depozytariuszem. Złoto jest zatem przechowywane m.in. w skarbcach jednego z najstarszych banków centralnych na świecie, gdzie pozostały wolumen (123,8 t. potwierdzone i możliwe 34,8 nabyte w 2023 r.) należący do NBP jest utrzymywany w formie depozytu terminowego złota w zagranicznych instytucjach finansowych i z odsetkami wypłacanymi w USD. Podobnie jak wolumen przechowywany w polskich skarbcach, ów jest przechowywany w formie sztabek, zgodnie z wytycznymi London Good Delivery obowiązującymi na rynku LBMA. Określają one dokładnie wymagania dotyczące m.in. czystości 999,9, znormalizowanej wagi 400 uncji trojańskich (12,44 kg), możliwe odchylenia od powyższej oraz odpowiednie wymiary i kształt każdej sztabki.

Złoto NBP w Banku Anglii wykorzystywane na LBMA jest przechowywane na rachunku alokowanym. Jest to rodzaj rachunku, na którym bank depozytariusz przechowuje fizyczne złoto w imieniu klienta i działa, jako jego powiernik. Bank depozytariusz (w tym przypadku BoE) nie ma prawa do depozytu, nie rejestruje go w swoim bilansie księgowym i formalnie działa jedynie, jako dobrze opłacany księgowy i strażnik. Klient (w tym przypadku NBP) jest uprawniony do otrzymania dokładnie takich samych - pod względem wybitych numerów i wagi - sztab, jak zapisane na liście inwentaryzacyjnej sporządzonej w momencie składania depozytu. W przypadku jakichkolwiek problemów, depozyt alokowany (jak np. ten od NBP) powinien pozostać nienaruszony, a żadna strona trzecia nie ma do niego roszczeń.

Powyższe kontrastuje z bardziej popularnym typem konta, tzw. nie-alokowanym i które do niedawna stanowiło 95% aktywnych kont na LBMA. W tym przypadku klient posiada jedynie roszczenie do złota, a bank kruszcowy ma dług wobec klienta o tej samej wartości. Słowo nie-alokowane nabiera w związku z powyższym znaczenia "niespłaconego długu" i po prostu daje rynkową ekspozycję z możliwością fizycznego rozliczenia. Oczywiście, jako że jest to tylko i wyłącznie konto bilansowe, koszt jego prowadzenia jest znacznie niższy niż w przypadku konta alokowanego, które wymaga zapewnienia bezpieczeństwa, fizycznego skarbca, odpowiedniego obchodzenia się ze sztabami podczas przechowywania (nie zapominajmy, że czyste złoto jest raczej miękkim metalem, podatnym na zarysowania). No i oczywiście w przypadku rachunków nie-alokowanych, niewypłacalności posiadacza rachunku, aktywa na nim zgromadzone należą do wierzycieli.

Depozyt NBP na LBMA może być pożyczany w różnych formach, na przykład, jako swap lub zabezpieczenie zastawne (collateral), podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych aktywów walutowych. Teoretyczne przykłady:

· NBP potrzebuje np. USD, więc złoto służy, jako zabezpieczenie pożyczki. W chwili zapadalności długu NBP spłaca pożyczkę i odsetki w USD, a złoto wraca do jego bilansu.

· NBP pożycza złoto podmiotowi, który potrzebuje określonych ilości, jako zabezpieczenia swoich transakcji. W momencie zapadalności umowy, podmiot zwraca złoto do NBP uiszczając opłaty i odsetki.

Udzielając pożyczki bankowi kruszcowemu lub inwestycyjnemu, który np. chce otworzyć pozycję wymagającą zabezpieczenia w złocie, NBP zyskuje na obniżeniu kosztów przechowywania i zabezpieczenia oraz zarabia w postaci opłat leasingowych i depozytowych. Oczywiście należące do NBP sztabki nie są przenoszone do innych skarbców, fizycznie pozostają dokładnie tam, gdzie były. Zmienia się jedynie nazwa właściciela w systemie. Odpowiedź na interpelację poselską nr 26867 podaje przykładowe dane finansowe dotyczące naszego złota, za pierwsze półrocze 2014 roku. 98 ton polskiego złota przechowywanego podówczas na LBMA (pozostałe 4,9 tony przechowywano w Polsce) wygenerowało koszt utrzymania w wysokości 143 tys. zł przy jednoczesnym zysku w wysokości 4,2 mln zł będącego efektem operacji rynkowych przeprowadzanych przez NBP. Niewykluczone, że uważni czytelnicy mogliby znaleźć więcej aktualnych przykładów – my również odniesiemy się za chwilę do jednego z najnowszych, jednak tu naszym celem było po prostu pokazanie finansowych aspektów tego, dlaczego polskie złoto nie miało powodów, aby szybko szukać drogi do domu, a wręcz jak wielu naszych rodaków, zadomowiło się na emigracji ciężko pracując na swoje utrzymanie i przyszłość.

Wycofanie kruszcu z rynku LBMA w formie fizycznej w trakcie trwania kontraktu na wypożyczenie czy zastaw byłoby naruszeniem umowy i potencjalnie naraziłoby na szwank nie tylko reputację NBP, ale także na straty drugą stronę umowy. Przecież kruszec wypożyczony, może następnie być przedmiotem dalszych transakcji pomiędzy innymi uczestnikami rynku.

Zasady ogólne i złoto w księgach Narodowego Banku Polskiego

Powyższe dane wskazują wyraźnie, że NBP pozostaje jednocześnie aktywnym uczestnikiem rynkowym, ale również wziął pod uwagę względy wynikające z kwestii związanych z bezpieczeństwem. Aby rozwinąć ten watek, musimy zagłębić się w politykę i ogólne funkcje banków centralnych wynikające z ustaleń międzynarodowych i zaadoptowanych w odpowiednim ustawodawstwie oraz Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Jakie funkcje pełni NBP? W skrócie: na terenie Polski jest bankiem banków, emitentem i bankiem państwa, najwyższym dyrektorem departamentu finansów i naczelnym księgowym. A już bardziej szczegółowo:

  • Jest bankiem banków, czyli organizuje i uczestniczy w systemie rozliczeń.
  • Reguluje działalność banków komercyjnych, chociaż często pokrywa się to z prerogatywami krajowego ustawodawcy.
  • Wspiera krajowy i międzynarodowy system rozliczeń bankowych.
  • Emituje pieniądz gotówkowy i kredytowy - pieniądz fiducjarny nosi przecież nazwę emitenta.
  • Z definicji wpływa na ilość pieniądza w obiegu (np. poprzez stopy procentowe, QE, politykę QT i inne interwencje rynkowe).
  • Określa wartość pieniądza i realizuje ją poprzez tworzenie podaży, stopy procentowej i kursu wymiany.
  • Obsługuje budżet państwa, a to oznacza, że działa, jako najwyższy księgowy kraju.
  • Prowadzi rachunki bankowe kraju, w tym depozyty w papierach wartościowych, walutach obcych i złocie.
  • Prowadzi działalność statystyczną i informacyjną.

Działania rynkowe, jakie podejmuje NBP oznaczają, że jako podmiot może on wykazywać zysk lub stratę na swoich wynikach finansowych. Ustawowo, po osiągnięciu zysku wypracowanego w bieżącym roku finansowym, 5% tegoż trafia do funduszu rezerwowego NBP, natomiast reszta musi zostać przekazana do budżetu Polski. W związku z tym w 2021 r. całkowity zysk wypracowany przez NBP wyniósł prawie 11 mln zł, ale w 2022 r., ze względu na niekorzystne warunki rynkowe, bank centralny miał stratę w wysokości prawie 17 mln zł. Nie powinno to akurat dziwić, bo straty dotknęły licznych europejskich banków centralnych, w tym Narodowego Banku Szwajcarii czy Narodowego Banku Czech.

Złoto jest zatem przedmiotem takich działań rynkowych prowadzonych przez NBP. Z jednej strony polski bank centralny chce mieć złoto w Polsce, ze względów bezpieczeństwa, na wszelki wypadek. Z drugiej strony jest on w stanie generować zyski z wolumenu utrzymywanego za granicą na lokatach terminowych w złocie. Zgodnie ze sprawozdaniem finansowym za 2022 r. opublikowanym przez NBP, jego przychody wygenerowane z działalności związanej ze złotem w 2022 r. wyniosły 14,4 mln zł, w porównaniu do 3,3 mln zł zysku wypracowanego w 2021 r.




Rezultaty dla przychodów i kosztów NBP wynikających z odsetek. Źródło: Sprawozdanie finansowe Narodowego Banku Polskiego na dzień 31 grudnia 2022 roku.

Jak NBP wylicza swoje wyceny w USD i PLN dotyczące złota? Instrumenty finansowe w złocie ujmowane są w księgach NBP po cenie transakcyjnej. Cena transakcyjna uncji złota w USD jest przeliczana na PLN po średnim kursie NBP dla tej pary z dnia zawarcia transakcji. Aktywa w złocie stanowią tzw. zasoby złota, dla których ustalany jest średni koszt. Ten średni koszt jest ostatecznie wykorzystywany do kalkulacji przychodów i kosztów wynikających ze sprzedaży złota oraz do ustalenia skutków wyceny bilansowej. Na dzień bilansowy złoto wyceniane jest według wartości rynkowej uncji w USD, przeliczonej na walutę krajową po średnim kursie NBP dla dolara amerykańskiego. Nie dokonuje się przy tym rozróżnienia pomiędzy efektami wyceny kursowej i wyceny cenowej złota, lecz traktuje się je łącznie, jako różnice z wyceny zasobów złota.

Fakt, że NBP posiada złoto wśród aktywów rezerwowych nie powinien dziwić. Szczególnie biorąc pod uwagę, że od 2010 roku mamy do czynienia z ciągłymi zakupami netto dokonywanymi zbiorczo przez instytucje centralne. Należy przy tej okazji pamiętać o starym porzekadle, że ”trend jest przyjacielem” (trend is your friend). Jednak to, co silnie wspiera posiadanie złota przez banki centralne, to Bazylea III. Jest to zestaw zasad regulacyjnych, opracowanych pod auspicjami BIS, w tym 28 najważniejszych banków centralnych świata i innych instytucji doradczych. Teoretycznie mają one na celu zastosowanie regulacji ostrożnościowych opracowanych przez Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego w celu wzmocnienia regulacji, nadzoru i zarządzania ryzykiem w sektorze bankowym. Stosowanie wspomnianego zestawu zasad jest teoretycznie dobrowolne, ale w Unii Europejskiej jego wymogi zostały zebrane w unijnym rozporządzeniu w sprawie wymogów kapitałowych i podobnej lokalnej dyrektywie (CRD IV), obowiązującej wszystkie państwa członkowskie UE od stycznia 2014 roku. Przepisy są wdrażane stopniowo z przewidywanym terminem do 2025 roku. NBP nie jest zaliczany do projektodawców, ale w 2021 r. jego przedstawiciele podpisali list intencyjny wraz z szeregiem europejskich banków potwierdzający chęć i konieczność wdrożenia proponowanych regulacji.

Przed 1 kwietnia 2019 r. ramy Bazylei III definiowały trzy rodzaje grup aktywów, które banki mogły posiadać. Każdy poziom miał zastosowanie do różnych klas i określał stopień ryzyka w każdej grupie. Na przykład, poziom trzeci był uważany za aktywa spekulacyjne, podczas gdy poziom pierwszy był traktowany jako aktywa wolne od ryzyka. Co więcej, relacja między różnymi poziomami została ustalona proporcjonalnie. Mianowicie, wartość aktywów poziomu trzeciego nie powinna przekraczać 250% aktywów poziomu pierwszego. Znalazło to również odzwierciedlenie w księgach banków centralnych i inwestycyjnych, ponieważ aktywa najbardziej ryzykownej trzeciej grupy mogły być zadeklarowane jedynie, jako 50% ich wartości. Przed wspomnianą datą, waluty i obligacje były jedynymi aktywami poziomu pierwszego, a złoto było uważane za aktywa poziomu trzeciego. Wspomniana data oznaczała jednak zmianę klasyfikacji w wyniku, której złoto znalazło się w grupie pierwszej. Oznaczałoby to jednocześnie trzy rodzaje korzyści dla banków centralnych w kontekście posiadanego złota:

· Zwiększenie wartości posiadanych aktywów poprzez możliwość wykazania ich pełnej wartości w bilansach.

· Zwiększenie wartości złota w rezerwach poprzez aprecjację cen złota w drugiej połowie 2020 r., której kulminacją będzie ustanowienie nowych rekordów cen nominalnych.

· Zwiększenie płynności przy jednoczesnym zwiększeniu bufora bezpieczeństwa poprzez dodanie nowego aktywa o zerowym ryzyku kredytowym i wysokiej płynności.

A cały czas mówimy o aktywie, które banki centralne już kupowały. A zatem Bazylea III zatwierdziła formalnie istniejący stan rzeczy w tej materii.

Pokaż więcej wpisów z Czerwiec 2023
Pokaż więcej wpisów z Lipiec 2023
Zaufane Opinie IdoSell
4.71 / 5.00 14989 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-11-03
Wszystko na najwyższym poziomie. Polecam.
2024-11-03
100% zadowolenia
pixel