Czy nowy złoty standard (lub rewaluacja złota) nadchodzi?
W wywiadzie udzielonym w listopadzie 2023 r. Aerdt Houben - dyrektor Pionu Rynków Finansowych holenderskiego banku centralnego (DNB) podzielił się kilkoma interesującymi uwagami na temat tego, w jaki sposób DNB zrównał swoje rezerwy złota, w stosunku do holenderskiego PKB, z innymi krajami strefy euro i poza Europą. Zgodnie z jego wypowiedzią, oficjalne rezerwy złota mogą być wykorzystane, jako podstawa nowego standardu złota. Z tej okazji chcielibyśmy przedstawić dwa interesujące podejścia do teoretycznej rewaluacji złota.
Aerdt Houben o polityce wyrównawczej
W latach poprzedzających drugą dekadę XXI wieku rzadko można było usłyszeć bankierów centralnych mówiących o złocie w pozytywny sposób, jeśli w ogóle. Zazwyczaj narracja skupiała się na stabilności systemu finansowego oraz na tym, jak skoordynowane działania w ramach nietypowych polityk monetarnych (QE1-4) uchroniły rynki przed krachem i napędzały wzrosty. Złoto było wspominane głównie w sposób neutralny lub negatywny. Z kilkoma wyjątkami, zazwyczaj zachodni bankierzy centralni krytykowali je i opowiadali się za obligacjami i innymi aktywami. Stanowisko to zwykle zmieniało się po przejściu bankierów centralnych na emeryturę lub zwolnieniu oficjalnego stanowiska. Nagle bez zobowiązań wobec byłego miejsca pracy, mieli tendencję do przyznawania, że złoto może być uważane za dobrą formę zabezpieczenia, biorąc pod uwagę potencjalne kłopoty finansowe wszelkiego rodzaju. Tak jak Alan Greenspan, przewodniczący Rezerwy Federalnej do 2006 roku. Ostatnimi laty uległo to jednak zmianie do tego stopnia, że zdjęcia bankierów centralnych trzymających repatriowane sztabki złota stały się czymś zupełnie normalnym.
Biorąc jednak pod uwagę powyższe, temat możliwości ponownego wprowadzenia złota do systemu monetarnego są - szczerze mówiąc - nietypowe. Minione lata przyzwyczaiły nas do tego, że takie myśli (i inne uwagi na temat "rychłego upadku systemu finansowego" i "tego, jak będziemy płacić za wszystko metalami szlachetnymi") pochodziły z... nazwijmy to "innych źródeł". Jednak głos o możliwym ponownym wprowadzeniu złota do systemu monetarnego, pochodzący od wysokiego urzędnika ważnego pod względem AuM (aktywów pod zarządem) banku centralnego, po prostu ma inną wagę.
W wywiadzie udzielonym w listopadzie 2023 r. Aerdt Houben - dyrektor Pionu Rynków Finansowych holenderskiego banku centralnego (DNB) podzielił się kilkoma uwagami na temat tego, jak DNB wyrównał swoje rezerwy złota w procentowym stosunku do holenderskiego PKB oraz w porównaniu z innymi krajami strefy euro i spoza Europy. Miało to miejsce, jako część podcastu opublikowanego przez Financieel Dagblad - holenderskiego odpowiednika Financial Times - i przeprowadzonego przez Annę Dijkman. Transkrypcja wywiadu i tłumaczenie zostały dostarczone przez analityka metali szlachetnych Jana Nieuwenhuijsa. Pan Nieuwenhuijs analizuje temat "monetyzacji" złota do systemu finansowego od wielu lat.
Transkrypcja części wywiadu przeprowadzonego z Aerdtem Houbenem, dyrektorem ds. rynków finansowych w DNB. Źródło: https://www.gainesvillecoins.com/blog/dutch-central-bank-admits-prepared-new-gold-standard
Aby uniknąć powtarzania tego, co powiedział pan Houben, po prostu podsumujmy powyższe. Powiedziano nam o wolumenach złota DNB i jego alokacji. Poznaliśmy współczesną historię złota z perspektywy Holandii. Przypomniano nam, że złoto ma silną wartość wewnętrzną, zamienność i płynność. Następnie pan Houben wspomniał, że w przypadku nieoczekiwanych wydarzeń DNB przygotowuje się na sytuację, w której będzie zmuszony wyemitować zupełnie nową walutę. Co ważne, waluta ta musiałaby od początku cieszyć się zaufaniem użytkowników, co może być bardzo trudne do osiągnięcia w środowisku kryzysowym. Mogłoby to być jednak osiągalne dzięki złotu, któremu przywrócono by funkcję monetarną na pokrycie hipotetycznej waluty opartej na kruszcu.
Aerdt Houben wspomniał również o okresowych ćwiczeniach po upadku Bretton Woods, które w pewnym momencie zaowocowały analizą porównawczą zasobów złota innych rozwiniętych gospodarek. Holandia obniżyła zatem swoje zapasy złota do 4% własnego PKB, sprzedając około 1,1 tys. ton w latach po 1993 roku. Dokonano tego na rynkach i za pośrednictwem Banku Rozrachunków Międzynarodowych. Pozostały wolumen wynosi ok. 4% PKB Holandii. Podobne ruchy zostały wykonane przez inne główne gospodarki europejskie, nadal mając na uwadze stosunek 4% do PKB. Nabywcami zbywanego wolumenu były kraje wschodzące, których rezerwy międzynarodowe były w trakcie rozbudowy lub które historycznie posiadały niewielkie zapasy złota. Ponadto duże ilości sprzedanego przez Europę złota zostały również nabyte przez chińskie banki. W przeszłości wielokrotnie wspominaliśmy, że zwłaszcza od czasu kryzysu azjatyckiego z 1998 r. azjatyckie banki centralne podjęły znaczne wysiłki w celu zwiększenia płynności, często nabywając wszystko, co było dostępne na rynkach. Tempo takich działań było powodem, dla którego MFW stworzył kategorię "nieprzydzielonych rezerw" dla aktywów nabywanych przez wschodzące banki centralne. Banki bowiem wartość, ale proporcje i udziały aktywów ulegały ciągłej zmianie..
Sprzedaż prowadzona przez europejskie banki centralne odbywała się częściowo w ramach programu CBGA, który sam w sobie doprowadził do pozbycia się ponad 4 tys. ton ze skarbców głównie europejskich gospodarek rozwiniętych - między innymi Szwajcarii, Holandii, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Portugalii. Większość komentatorów twierdzi, że sprzedaż dokonana przez UE miała w pewnym momencie potencjał do destabilizacji rynku i zepchnięcia ceny złota w dół, dlatego też nałożono roczne ograniczenia wolumenu CBGA.
Sprzedaż CBGA. Źródło: Światowa Rada Złota
Jan Nieuwenhuijs podtrzymuje jednak od dawna wyrażane stanowisko, że ruch ten był efektem wyrównywania przez główne banki centralne UE swoich zasobów złota i dojścia do wniosku, że ich zasoby złota powinny być bardziej zgodne z innymi ważnymi krajami posiadającymi złoto. Potencjalnie w celu stworzenia mechanizmów monetarnych obejmujących żółty kruszec? W ten sposób od lat 90-tych XX w. rozpoczął się rozważany od lat 70-tych XX w. proces wyrównywania do 4%, który trwa do dziś. Zakupy dokonywane przez "Wschód", ale także Węgry, Czechy czy Polskę są jego częścią.
Oprócz złotego wątku, pan Houben stwierdził również, że złoto będzie bezpieczną przystanią podczas załamania finansowego. Historia dowodzi, że tak właśnie było i będzie. W ten sposób przyznał jednak, że euro może nie nadawać się do tej roli. Jesteśmy tego świadomi a i zapewne Ty - szanowny czytelniku - zdajesz sobie sprawę z zalet i ułomności wspólnej waluty. Biorąc jednak pod uwagę stanowisko Mario Draghiego "Whatever it takes" oraz późniejsze działania Christine Lagarde... wypowiedź pana Houbena należy uznać za potencjalnie podważającą wiarę we wspólną walutę.
Ostatnio wiele mówi się o walutach powiązanych ze złotem. W przeszłości poruszaliśmy temat takiego mechanizmu zaproponowanego na forum BRICS przez Rosję. Na razie został on odłożony na półkę ze względu na wyrażone obawy Indii i raczej neutralne stanowisko Chin, jednak pomysł nie został całkowicie odrzucony. Zimbabwe wyemitowało cyfrową walutę opartą na złocie. Rosja próbuje obejść sankcje za pomocą cyfrowych tokenów opartych na złocie. Chiny stworzyły mechanizmy obchodzące SWIFT i umożliwiające otrzymywanie płatności za ropę w żółtym metalu. To, że nie może ono opuścić Chin, to inna sprawa - kontrahent musi po prostu albo nabyć towary na chińskich rynkach, pozostawić na kontach na później, pozbyć się złota za walutę lub zdecydować się na inwestycje na chińskiej ziemi. Podobne głosy o potrzebie przywrócenia waluty opartej na złocie pojawiały się również w niedawnej przeszłości ze strony niektórych podmiotów instytucjonalnych.
W tym konkretnym przypadku mówimy jednak o jednej z czołowych gospodarek świata, zlokalizowanej w naszym sąsiedztwie, jednym z wyraźnych beneficjentów strefy euro, głównym członku Unii Europejskiej i głównym europejskim centrum handlowym. Ponadto nie możemy deprecjonować pana Houbena jako "propagatora" lub "golbuga". Nawet biorąc pod uwagę, że jego wypowiedź nie brzmi jak coś, co normalnie powiedziałby bankier centralny. Kim dokładnie jest pan Aerdt Houben? Jest dyrektorem ds. rynków finansowych w De Nederlandsche Bank, obejmującym operacje rynkowe DNB, zarządzanie aktywami, zarządzanie ryzykiem, analizę rynku i operacje inwestycyjne. Wcześniej kierował Działem Stabilności Finansowej DNB, Departamentem Strategii Nadzoru i Departamentem Polityki Pieniężnej. Pracował w MFW w Departamencie Rozwoju i Przeglądu Polityki. Obecnie przewodniczy Komitetowi Rynków Finansowych przy OECD i jest członkiem Komitetu Globalnego Systemu Finansowego oraz Komitetu Rynków przy BIS. Był członkiem Bazylejskiego Komitetu Nadzoru Bankowego, Komitetu Stabilności Finansowej EBC i Międzynarodowej Organizacji Nadzoru Emerytalnego, a także wielu innych komitetów politycznych w kontekście MFW, Rady Stabilności Finansowej, EBC i ESRB. Pan Houben jest profesorem "Polityki finansowej, instytucji i rynków" na Uniwersytecie w Amsterdamie. Ma doktorat z ekonomii monetarnej i opublikował wiele publikacji na temat kwestii finansowych.
Gospodarki wschodzące kupują złoto nieprzerwanie od 16 lat. Źródło: https://www.mining.com/web/gold-revaluation-the-hidden-motive-behind-central-banks-gold-buying/
To nie pierwszy raz, kiedy przytaczany wyraził takie rewelacje. Bardziej ogólnikowo zrobił to w 2016 roku na wspomnianym wcześniej Financieel Dagblad. Również DNB w pewnym momencie opublikował poważną analizę na temat ponownego wprowadzenia złota do systemu monetarnego - niestety już usuniętą ze swojej strony internetowej. Można dodać do równania znaczące repatriacje złota powszechne pośród znaczących banków centralnych podczas ostatnich 10 lat oraz zakupy dokonywane przez Azję Wschodnią i Europę Środkową, które można uznać za zgodne z ideą zrównoważenia rezerw złota w stosunku do PKB każdej gospodarki w niescentralizowanej, rozproszonej formie. Oprócz "twardych" i "półtwardych" mamy również dane "miękkie". Mowa tu o niedawnym złagodzeniu stanowiska wobec złota i odwróceniu o 180 stopni sposobu wyrażania opinii na jego temat. Niedawno mogliśmy usłyszeć i przeczytać pozytywne głosy na temat złota płynące z banków centralnych Niemiec, Polski, Włoch, Francji i Węgier.
Trzeba przyznać, że być może za zamkniętymi drzwiami coś jest przygotowywane. Może to służyć ponownemu wdrożeniu złota do systemu monetarnego w bardziej równomierny sposób i stworzeniu pewnych mechanizmów opartych na zrównoważonych zapasach i przepływach żółtego metalu. Być może w formie ponadnarodowych i regionalnych walut opartych na złocie, służących, jako ostateczna klasa aktywów dla wyrównanych bilansowo płatności między stronami.
Według pana Nieuwenhuijsa, Europa dąży do wyrównania relacji złota do PKB, a nie relacji złota do bazy monetarnej. W konsekwencji, przewidywany przez wspomnianych standard złota, jest bardziej prawdopodobny jako system ustalania ceny złota niż klasyczny standard złota. W tym drugim systemie ludzie mogą wymieniać pieniądze na złoto po ustalonej cenie w banku centralnym. Jednak w przypadku ustalania ceny złota, to podmioty mogą wymieniać złoto w celu nabycia tak potrzebnej nowej wersji waluty po cenie stabilizowanej przez politykę pieniężną banku centralnego.
EU gold reserves vs GDP in 2021. Source: https://www.gainesvillecoins.com/blog/europe-preparing-gold-standard-part-2
Strukturalna rewaluacja złota dzięki porozumieniom bazylejskim
Gospodarki wschodzące rozpoczęły szał zakupów żółtego metalu w 1998 roku i kontynuują go do dziś. Można nawet powiedzieć, że rozpoczęły zakupy znacznie wcześniej, ponieważ europejskie banki centralne zaczęły sprzedawać złoto w większych ilościach od lat 90-tych XX w. Nie jest tajemnicą, że od 2009 r. banki centralne stały się nabywcami netto, a większość przepływów ponownie kierowana jest głównie na wschód. Oczywiście wywołało to pewne spekulacje, czy banki centralne przygotowują się na coś - np. konsekwencje wykładniczej ekspansji bazy monetarnej lub utratę wiary w zdolność USA i USD do ochrony świata przed niekorzystnymi warunkami rynkowymi. Tempo i wielkość dokonywanych zakupów zależały od indywidualnych polityk prezentowanych przez kupujących. Niektóre z tych podejść opisywaliśmy w przeszłości przy różnych okazjach.
Narracja dotycząca złota zmieniała się w 2019 r. w związku z decyzją o ponownym zaliczeniu fizycznego złota do aktywów klasy 1. Była to jedna ze zmian wprowadzanych w ramach zaktualizowanych przepisów bankowych Bazylea III i obowiązujących od 2021 r. (w Wielkiej Brytanii od 2022 r.). Jednak już w lutym 2018 r. Szwajcarski Narodowy Fundusz Emerytalny zrezygnował z instrumentów pochodnych na złoto na rzecz fizycznych wolumenów. Zgodnie z Bazyleą III bowiem, złoto definiuje się, jako "fizyczne złoto przechowywane we własnych skarbcach lub w powiernictwie".
Jego twórca - Komitet Bazylejski - składa się z 45 członków z 28 jurysdykcji, w tym banków centralnych i organów formalnie odpowiedzialnych za nadzór nad działalnością bankową. Należy wspomnieć, że pan Houben był członkiem Komitetu Bazylejskiego reprezentującym DNB. Chociaż porozumienia bazylejskie nie są uważane za wiążące, większość uczestników (i projektantów) dobrowolnie wdraża zaprojektowane zasady. Poza tym, nawet jeśli są uważane za doradcze, istnieją narzędzia umożliwiające ich wdrożenie. W UE byłoby to rozporządzenie w sprawie wymogów kapitałowych i dyrektywa w sprawie wymogów kapitałowych, obowiązujące we wszystkich państwach członkowskich UE od 2014 roku.
Instytucje reprezentowane w Bazylejskim Komitecie Nadzoru Bankowego. Źródło: https://www.bis.org/bcbs/membership.htm
Wraz z aktualizacją z 2019 r. żółty metal w formie fizycznej został przeniesiony z poziomu 3 do poziomu 1 i stał się jednym z w pełni rozpoznawalnych aktywów, rozliczanym w księgach w pełnej wartości, a tym samym znacznie poprawiającym płynność. Kapitał poziomu 1 jest kapitałem podstawowym i obejmuje ujawnione rezerwy - które pojawiają się w sprawozdaniach finansowych banku - oraz kapitał własny. Pieniądze te są środkami, które bank wykorzystuje do regularnego funkcjonowania i stanowią podstawę siły instytucji finansowej.
Porozumienie Bazylejskie zmieniło sposób, w jaki bank centralny może rozliczać i postrzegać złoto wśród posiadanych aktywów. Source: https://en.rattibha.com/thread/1569024186563297282
Kapitał poziomu 2 to kapitał uzupełniający banku. Nieujawnione rezerwy, podporządkowane długi terminowe, hybrydowe produkty finansowe i inne pozycje składają się na te fundusze. Wcześniej istniał również poziom 3, ale został zniesiony i wchłonięty głównie przez poziom 2. Należy przypomnieć, że zgodnie z nowymi zasadami złoto jest definiowane jako "wolumen fizyczny", więc certyfikaty na złoto stały się jedynie zapisem księgowym powiązanym z ceną złota i mającym zastosowanie do niższego poziomu. Jako aktywo poziomu 2, jego pochodzenie i dalsze istnienie jest w całości finansowane przez tworzenie kredytu bankowego, ponieważ posiadanie certyfikatów wymaga wyższych stawek zabezpieczenia i jest ograniczone ustalonymi proporcjami między poziomami.
Ponieważ banki aktywnie działają na rynkach kredytowych lub po prostu pozostają pod wpływem ciągłych zmian wartości aktywów i pasywów, niektóre z zarządzanych przez nie aktywów są bezpieczniejsze niż inne. Stąd powyższy podział między poziomami. Aby uniknąć pewnego rodzaju nadmiernego ryzyka, istnieją pewne ustalone proporcje między nimi. Stąd mechanizmy takie jak współczynnik adekwatności kapitałowej (CAR) i aktywa ważone ryzykiem (RWA) - przedstawione poniżej, ponieważ odnoszą się one do naszych zasobów złota w ramach Bazylei III.
CAR pozwala obliczyć i przygotować poduszki zabezpieczające odpowiedniego rozmiaru, tak aby zaabsorbować rozsądne straty. Rozsądne jest tutaj słowem kluczowym. Zakładając, że jako bank mamy 15 mln USD w tier 1 i 10 mln USD w tier 2, ale nasze kredyty zostały zważone i obliczone na 30 mln USD, podsumowujemy dwa pierwsze i dzielimy przez ostatni. Nasz CAR wynosi 83%, co oznacza, że jesteśmy w stanie spełnić nasze zobowiązania w 83%.
- RWA (aktywa ważone ryzykiem) pokazują, w jakiej wartości mogą być raportowane określone aktywa z klasy innej niż poziomu 1. Np. złoto na 50%, obligacje kraju wstrząsanego wojną 5% itp. Został on również wykorzystany do przedstawienia proporcji aktywów w kategorii do aktywów ważonych ryzykiem. Dla poziomu 1 proporcja ta powinna wynosić minimum 10,9%. Jeśli więc nasze aktywa poziomu 1 (obligacje o odpowiednim ratingu, gotówka i złoto) wynoszą 2,5 mln USD, a nasze aktywa ważone ryzykiem 18 mln USD, dzielimy jedno przez drugie i mnożymy, przez 100, aby uzyskać nasz procent - w tym przypadku 13,88%, co jest wystarczające, ponieważ wymagane jest ponad 10,9%.
- Jednak aktywa poziomu 2 są uważane za bardziej ryzykowne, więc minimalny łączny współczynnik kapitałowy na poziomie 10,9% dla poziomu 1 wymaga dodatkowych 2% dla poziomu 2. Jeśli więc bank z powyższego punktu ma 2,5 mln jako aktywa poziomu 2, dzielimy to przez powyższe aktywa ważone ryzykiem na poziomie 18 mln i mnożymy przez 100. Dla poziomu 2 mamy 5,55% 13,88% + 5,55% równa się 19,43%, czyli więcej niż wymagane 10,9% + 2%.
- Dodatkowo wspomnijmy również o zniesionym poziomie 3, który sygnatariusze Bazylei III uznali za czynnik przyczyniający się do ostatniego kryzysu finansowego. Składał się on głównie z niezabezpieczonego długu banków utrzymywanego w celu wsparcia ryzyka rynkowego w działalności handlowej. Jako kapitał niższej jakości, porozumienia bazylejskie wymagały, aby kapitał ten wynosił maksymalnie x2,5 kapitału poziomu 1 i miał termin zapadalności dłuższy niż 2 lata.
Oczywiście w powyższym przykładzie operujemy na zmyślonych liczbach ale prawdziwych punktach procentowych. W rzeczywistości RWA i proporcje poziomu 2 do 1 są... na bardziej ryzykownych poziomach, bliższych granicom wyznaczonym.
Powyższe nie było nawet głębokim zadrapaniem na powierzchni regulacji Bazylei III. Powinno nam to jednak wystarczyć w odniesieniu do złota. Tego samego złota, które zostało skutecznie przeniesione z klasy 3 do 1. Oznacza to między innymi, że przed 2019 r. posiadanie ekspozycji na złoto wymagało posiadania odpowiedniego kapitału typu poziomu 1, a zatem było ograniczone. Ponadto złoto miało RWA na poziomie 50%, stąd posiadanie jednej tony pozwalało na zgłoszenie 0,5 t. wartości na potrzeby wymogów wypłacalności. Rewaluacja złota w kierunku poziomu 1 przeniosła je do najwyższej z dwóch klas. Posiadanie złota nie jest już zatem ograniczone wskaźnikami, może być raportowane jako 100% wartości, a zatem jest teraz uważane za zdrowe i rozpoznawalne aktywa. Rewaluacja zwiększyła CAR banków posiadających złoto, zmieniając je jednocześnie z pasywnego aktywa o wartości zależnej od wyższego poziomu w aktywne. Teraz to złoto przyczynia się do określania wyceny i wielkości klasy poziomu 2. Płynność, płynność, płynność.
Polityka sprzed 2019 r. w zakresie Bazylei III przyczyniła się do postrzegania złota jako zbędnego. To uległo zmianie i w efekcie zostało uznane za wspierające rynkową cenę złota. Biorąc jednak pod uwagę, jak zmienił się nasz świat od tego czasu, pozostaje pytanie o rzeczywiste proporcje między faktycznym wpływem Bazylei III a "sumą wszystkich obaw", których doświadczamy od 2020 roku.
Cóż, może nie jest to całkowity zwrot z USD w kierunku złota, ale pewne trendy są widoczne. Źródło: https://www.jupiteram.com/uk/en/professional/insights/what-central-banks-are-saying-about-gold/
Biorąc pod uwagę, że banki centralne "Zachodu" posiadają ok. 2/3 oficjalnych zasobów złota, ruch ten poprawił ich pozycję. To samo stało się z bankami ze „Wschodu” - głównymi nabywcami żółtego metalu.
Bazylea III nie jest ostateczną wersją wspomnianych regulacji. Podczas gdy nadal wdrażana, Bazylea IV jest obecnie opracowywana. Pozostaje pytanie o globalną implementację, ponieważ istnieje wiele jurysdykcji, które wolą być niezwiązane z Bazyleą III lub po prostu uważają, że wdrożenie wymogów nie jest konieczne z powodów różnych.
W przeszłości wspominaliśmy, że wraz ze wzrostem rentowności papierów skarbowych banki centralne doświadczyły niezrealizowanych strat, ponieważ wartość rynkowa utrzymywanych przez nie obligacji spadła. I żaden oficjalny wzrost wartości posiadanego złota przy obecnych cenach nie byłby w stanie wypełnić powstałych w ten sposób luk w bilansie. Ponieważ cena żółtego metalu rośnie, wartość złota po stronie aktywów bilansu wzrasta. Aby jednak zrównoważyć wzrost wartości złota, zasady rachunkowości wymagają odnotowania takiego samego wzrostu po stronie pasywów.
Aby to zrobić, banki centralne mogą korzystać z tak zwanego "rachunku aktualizacji wyceny złota" (GRA), aby rejestrować niezrealizowane zyski. Jednak zgodnie z obowiązującymi przepisami w UE, kompensowanie niezrealizowanych strat na aktywach A niezrealizowanymi zyskami na aktywach B jest niemożliwe - muszą to być te aktywa tej samej klasy. Innymi słowy, niezrealizowane zyski na złocie można wykorzystać tylko do niezrealizowanych strat na złocie, a nie do strat na obligacjach.
Istnieje jednak również świat poza UE. W 2021 r. na Karaibach, Curaçao i Saint Martin wykorzystały część GRA do wyrównania strat. A zgodnie z odpowiedzią na zapytanie dotyczące możliwości takiego ruchu, analityk metali szlachetnych Jan Nieuwenhuijs przekazał niemieckiemu Bundesbankowi... Niemcy nie powiedzieli jednoznacznie "tak" lub "nie" na teoretyczną możliwość wykonania takiego ruchu. Wygląda to raczej na "brak komentarza" i "jesteśmy związani obecnymi wytycznymi". Przez co sygnalizują, że ustawodawstwo nigdy nie jest wyryte w kamieniu i może zostać odpowiednio dostosowane, jeśli zajdzie taka potrzeba. Skoro jednak Bundesbank scedował swoje kompetencje na rzecz ECB a ten pozostaje blisko związany z BIS, pytanie kierować należy gdzie indziej.
Odpowiedź Bundesbanku na zapytanie dotyczące wykorzystania GRA do odpisywania niezrealizowanych strat powstałych na różnych aktywach. Źródło: https://thegoldobserver.substack.com/p/german-central-bank-doesnt-rule-out
Przemyślenia końcowe
Staraliśmy się omówić niektóre aspekty możliwej monetyzacji i/lub rewaluacji złota. Zostało to spowodowane niedawnym wywiadem z panem Aerdtem Houbenem z DNB - Holenderskiego Banku Narodowego. Jego stanowisko i nasze własne uwagi nie muszą oznaczać, że którekolwiek z powyższych na pewno będzie miało miejsce. Biorąc jednak pod uwagę zmianę otoczenia wokół złota i fakt, że bankierzy centralni mają ostatnio tendencję do wypowiadania się o nim w pozytywnym tonie, dochodzimy do wniosku, ż metale szlachetne mogą czekać dobre lata.
Zakładamy przy tym, że bankierzy centralni na całym świecie, a zwłaszcza zrzeszeni w BIS, próbują znaleźć rozwiązanie problemów spowodowanych zastrzykami płynności, które początkowo były rozwiązaniem na kryzys finansowy z lat 2007-2008, a później gwałtownym wzrostem bazy monetarnej w odpowiedzi na globalną pandemię. Można dodać, że jest to rezultat ich własnej polityki i polityki fiskalnej polityków, z którymi współpracują.
Teoretyczna rewaluacja złota może być zatem jedną z odpowiedzi - jeśli nie ostateczną, to przynajmniej częściową. Niezależnie od tego, czy:
- Nastąpi to poprzez utworzenie ponadnarodowego najwyższego poziomu kapitałowego w ramach międzynarodowych porozumień bankowych, takich jak Bazylea III.
- Lub poprzez utworzenie walut regionalnych powiązanych ze złotem, będących walutami najwyższego poziomu wykorzystywanymi w handlu, niedostępnymi dla zwyczajnego obywatela w zwyczajnych okolicznościach, traktowanymi jako będące ponad innymi niepowiązanymi ze złotem walutami krajowymi lub międzynarodowymi. A byłoby korzystne dla powiązanych ze złotem ponadnarodowych walut zarówno w środowisku inflacyjnym jak i deflacyjnym.
W obu przypadkach rozważanych można teoretycznie założyć aprecjację wartości metali szlachetnych. Znaczne zwiększenie bowiem bazy monetarnej czy zobowiązań jakie miało miejsce ostatnimi dekady, uniemożliwia raczej powrót choćby do znanego z Bretton Woods pegu w stosunku 1 uncja za 35 fiatów. Teraz proporcje wymagają rewaluacji na innych poziomach. Nie mogąc przy tym powiązać całości walut wyemitowanych po dziś dzień ze złotem (ile to zer było by wtedy w uncji żółtego metalu…), pewną opcją jest stworzenie innego wewnętrznego systemu działającego o kilka poziomów wyżej od Kowalskiego i zachęcającego go przy tym do zbycia złota.